Wizjoner STS – typy bukmacherskie na 104. Kolejkę

W tym miejscu przygotowaliśmy typy na najbliższą kolejkę Wizjonera. Wśród wybranych przez STS meczów znajdziemy starcia z udziałem polskich drużyn, a także hity lig europejskich, które odbędą się w najbliższy weekend.

Wizjoner STS. Typy

TSC Baćka Topola – Jagiellonia Białystok (Liga Konferencji)

Typ: 1:3+

Jagiellonia Białystok uważana jest za faworyta nie tylko całego dwumeczu z TSC, ale także za faworyta pierwszego spotkania obu drużyn. Warto pamiętać, że Baćka Topola rywalizowała już z Legią Warszawa i przegrała u siebie 0:3. Jagiellonia jest na podobnym poziomie co Legia, zatem spokojnie może pokusić się o strzelenie kilku goli drużynie, która w przeciętnej lidze serbskiej znajduje się obecnie na dziewiątym miejscu. Jesienią Jagiellonia Białystok w Lidze Konferencji była jedną z tych drużyn, której mecze przynosiły otwartą grę i sporo goli. W ten rok Jagiellonia także weszła całkiem mocną ofensywą i potrafiła strzelić choćby pięć goli Radomiakowi. O atak mistrzów Polski jesteśmy zatem spokojni, natomiast TSC ostatnio straciło aż cztery gole w ligowym meczu z Mladostem. Gola gospodarzy przewidujemy głównie z tego powodu, że Jagiellonia z tyłu jest słabsza niż w ataku, a już w fazie ligowej miała problem z grą na zero z tyłu.

Lech Poznań – Raków Częstochowa (Ekstraklasa)

Typ: 3+:1

Po wpadkach w poprzedniej kolejce, obie ekipy będą chciały się odkuć. Stawiamy na zdecydowaną wygraną Lecha Poznań, który w tym sezonie u siebie jest piekielnie mocny, a po przegranej z Lechią Gdańsk będzie chciał pokazać siłę. Do składu ma wrócić Afonso Sousa, który był nieobecny w Gdańsku. Portugalczyk to obecnie jedna z najjaśniejszych postaci całej ligi, a jego ofensywne umiejętności powinny dać o sobie znać. Niels Frederiksen jednocześnie będzie mógł odesłać na ławkę Filipa Jagiełło, który nie potrafił pokierować ofensywą Kolejorza w poprzednim starciu. Z Sousą na pokładzie więcej szans powinien mieć choćby Mikael Ishak, który w tym sezonie zdobył już 12 goli. Cała drużyna Lecha u siebie zdobyła średnio 2.7 bramki na mecz, co także zapowiada ofensywny popis. Drużyna Marka Papszuna to z kolei lider ligi jeśli chodzi o mecze wyjazdowe, ale formą Raków nie dojechał na początek rundy. Po bezbramkowym remisie z Cracovią i domowej porażce z GKS-em Katowice trudno liczyć na punkty w Poznaniu. Goście mogą wykorzystać brak Alexa Douglasa w defensywie Lecha (pauza za kartki) i pokusić się o honorowe trafienie.

Lazio Rzym – Napoli (Serie A)

Typ: 1:1

Napoli broni się jeszcze na pozycji lidera Serie A, ale ostatnio zanotowało dwa remisy z rzędu. Stawiamy, że tym razem czeka nas trzeci podział punktów w tej serii spotkań ekipy z Neapolu. Wyprawa do Rzymu na mecz z Lazio nie będzie bowiem spacerkiem. Gospodarze są na fali dwóch wygranych z rzędu, a z Napoli nie przegrali żadnego z pięciu ostatnich meczów bezpośrednich. Poprzednia wyprawa Napoli do Rzymu, na mecz z Romą, zakończyła się wynikiem 1:1. Teraz, po upływie niespełna dwóch tygodni powinno być podobnie. Napoli nie jest zbyt mocne w ofensywie. Chociaż jest liderem ligi, to pod kątem zdobytych bramek zajmuje dopiero szóstą lokatę. Z kolei Lazio, poza meczem z Interem, rzadko traci u siebie więcej niż jedną bramkę. Obie drużyny powinny do meczu przystąpić na galowo, a po powrocie do zdrowia Nuno Tavaersa czy Matteo Guendouziego, Lazio może postawić Napoli trudne warunki. Jakość piłkarska jest po stronie gości, którzy skutecznie wykorzystują grę na przeczekanie i szukają często jednej okazji w meczu. Tym razem jednak jeden gol może nie wystarczyć, bowiem Lazio u siebie rzadko kiedy nie zdobywa choćby bramki.

Bayer Leverkusen – Bayern Monachium (Bundesliga)

Typ: 3+:3+

W którym hicie może paść grad goli, jeśli nie w rywalizacji Bayeru Leverkusen z Bayernem Monachium? Bayern w ostatnich dwóch ligowych meczach strzelał cztery i trzy gole. W rywalizacji z Kiel stracił także trzy trafienia. W obozie Bawarczyków aż 21 goli w tym sezonie zdobył już Harry Kane, a do tego 10 dołożył Jamal Musiala. Bayern to zdecydowanie najmocniejsza ofensywa ligi z dorobkiem 65 trafień w 21 meczach. Średnia jest imponująca. Jednak zespół z Leverkusen to królowie zaciętych spotkań i goli w końcówkach meczów. Duet Patrik Schick – Florian Wirtz zdobył 23 gole w tej kampanii na boiskach Bundesligi, a w trzech ostatnich meczach dwa gole strzelił już wracający po kontuzji Victor Boniface. Ofensywa po obu stronach jest imponująca, a nieco gorzej wygląda to w szeregach obronnych. Bayern zagra bez kontuzjowanego Alphonso Daviesa, co na pewno osłabia defensywę gości. Do tego Manuel Neuer, czyli bramkach Bayernu, ostatnio jest w formie przeciętnej i częściej popełnia błędy, aniżeli ratuje swój zespół. W Bayerze na zmianę bronię Matej Kovar i Lukas Hradecky. Taka sinusoida także nie sprzyja stabilności, co w rywalizacji z najlepszą ofensywą ligi może być bolesne w skutkach. W tym meczu goli nie powinno brakować.

Tottenham – Manchester United (Premier League)

Typ: 1:1

Rywalizacja dwóch uśpionych potęg angielskiej Premier League. Stawiamy na skromny, bramkowy remis w rywalizacji Kogutów z Czerwonymi Diabłami. Tottenham po serii porażek w lidze dopiero ostatnio przełamał się w rywalizacji z Brentfordem. United punktuje nieźle, ale wciąż zespół Rubena Amorima uznawany jest za rozczarowujący. Dodatkowo ekipa z Manchesteru nie zdołała wygrać ze Spurs na wyjeździe od 2021 roku. Przeciętna dyspozycja obu drużyn zwiastuje klasyczny mecz na remis. Tottenham przy okazji kontuzji Guglielmo Vicario, Micky van de Vena, Destiny Udogiego, Cristiana Romero czy Radu Dragusina ma zdziesiątkowaną formację defensywną. Z kolei United kompletnie nie ma kim straszyć z przodu, bowiem Joshua Zirkzee w lidze ostatnio trafił na początku grudnia, a Rasmus Hojlund… pięć dni później. Bezbramkowy remis, nawet przy przeciętnej dyspozycji obu stron, jest mało możliwy. Trudno jednak oczekiwać wielkiego spektaklu po tym meczu.

Juventus Turyn – Inter Mediolan (Serie A)

Typ: 0:2

Październikowy mecz Juventusu z Interem był szalonym widowiskiem. Spotkanie na San Siro zakończyło się wynikiem 4:4, ale teraz to Inter powinien być górą. Na korzyść gości gra przede wszystkim większa stabilność formy w tym sezonie. Inter walczy o mistrzostwo kraju i prezentuje się obecnie lepiej niż główny rywal w tym wyścigu, czyli Napoli. Juventus za stabilizację przyjął sobie remisowanie, bowiem już 13 razy dzielił się punktami z rywalami w tym sezonie. Patrząc jednak na ogólną postawę Juve, trudno być pewnym co wydarzy się w ich kolejnym starciu. Ostatnio Juventus pokonał Como, PSV czy Empoli. Przegrywał jednak z Napoli i Benficą. Mocniejsi rywale to zatem wciąż wysokie progi dla Starej Damy, a takim niewątpliwie będzie Inter. Atutem gości może być też… Nicola Zalewski. Polak idealnie wpasował się w nowy zespół, a jego wejścia z ławki robią sporo dobrego. Pod nieobecność Federico Dimarco, który zmaga się z chorobą, może narobić sporo zamieszania na boisku, jeśli tylko dostanie szansę.