Wizjoner STS – typy bukmacherskie na 107. Kolejkę

Czas na kolejną odsłonę Wizjonera, gdzie typujemy dokładne wyniki meczów w ramach darmowej gry. Od Ligi Mistrzów, przez Ligę Europy i Ligę Konferencji, aż po ligowe potyczki. Wybrane mecze i propozycje typów dostępne są w tym miejscu.

Wizjoner STS. Typy

PSG – Liverpool (Liga Mistrzów)

Typ: 3+:2

Ze wszystkich par 1/8 finału Ligi Mistrzów, to właśnie ta może przynieść najwięcej wrażeń. PSG jest w kapitalnej dyspozycji ofensywnej a ostatnie 10 meczów w wykonaniu tej drużyny, to średnia czterech zdobytych bramek na mecz. I to wcale nie nabijana tylko na przeciętnych zespołach. PSG zdobyło cztery gole z Manchesterem City, Lille, Stuttgartem czy Monaco. U siebie na pewno będzie chciało wypracować solidną zaliczkę przed rewanżem, a forma takich graczy jak Ousmane Dembele, Bradley Barcola czy Vitinha może to umożliwić. Nie można jednak zapomnieć o tym, że Liverpool także ma kim postraszyć z przodu. Przede wszystkim mowa tu o Mohamedzie Salahu, ale także Cody Gakpo czy nieprzewidywalny Darwin Nunez mogą dołożyć coś od siebie. Liverpool w Paryżu może przegrać, ale na pewno nie pozwoli sobie na zanotowanie dużej straty, której nie będzie w stanie odrobić. The Reds w tym sezonie potrafią gonić wynik i nie załamują rąk po utracie bramki. Dlatego też liczymy, że będą umieli odgryźć się gospodarzom.

Molde – Legia Warszawa (Liga Konferencji)

Typ: 1:1

Liga norweska rusza dopiero pod koniec marca, zatem Molde nie jest jeszcze w rytmie meczowym, co może wpłynąć na postawę gospodarzy w czwartkowym meczu. Molde jest obecnie zespołem słabszym, aniżeli przed rokiem, gdy eliminowało Legię Warszawa z Ligi Konferencji. Widać to było choćby w dwumeczu z Shamrock Rovers, który Molde w bólach wygrało po rzutach karnych. Skoro przeciętne Rovers z irlandzkiej ligi mogło się postawić Molde, to Legię także na to stać. Pytanie jednak, na ile mocna będzie sama Legia Warszawa. Ostatnio stołeczny klub był w dołku, a mimo dwóch wygranych z rzędu nie jedzie do Norwegii w roli murowanego faworyta. Goncalo Feio może do tego dwumeczu podejść strategicznie i na wyjeździe przede wszystkim wypracować sobie komfort rozstrzygnięcia meczu w domu. Znając problemy ofensywne Legii Warszawa, która wciąż nie znalazła bramkostrzelnego napastnika, nie zakładamy wielu goli po stronie gości. Słaba dyspozycja Vladana Kovacevicia pozwala też wątpić w czyste konto po stronie Legionistów. Mimo wszystko, przeciętne ostatnio Molde jest do wyeliminowania, zatem na wyjeździe planem minimum będzie remis. I właśnie taki wynik przewidujemy, bez gradu goli, choć również nie po bezbramkowym widowisku.

AS Roma – Athletic Bilbao (Liga Europy)

Typ: 2:1

Jeden z hitów tej fazy rozgrywek Ligi Europy. AS Roma u siebie gra o wiele lepiej niż na wyjazdach, zatem stawiamy na wygraną Włochów. Klub z Bilbao to jednak mocny rywal i to może być zacięta rywalizacja. Stąd po wyrównanym boju typujemy wynik 2:1. Athletic Bilbao strzelał co najmniej jednego gola w czterech z pięciu ostatnich meczów na wyjeździe. Na takim samym odcinku meczów domowych Roma nie traciła bramek tylko z przeciętną Monzą i Eintrachtem Frankfurt. Bracia Williams czy nawet joker, jakim często jest Gorka Guruzeta, mogą napsuć krwi defensywie Romy, która często ma problemy, gdy musi walczyć z przebojowymi skrzydłowymi. Do takich niewątpliwie należą Inaki i Nico Williams. Roma będzie z kolei liczyła na dobrą dyspozycją Paulo Dybali czy Artema Dovbyka. Po zawieszeniu wróci także Alexis Saelemaekers, który zdobywał gole w dwóch ostatnich meczach Romy. To dla gospodarzy spora szansa na wygraną. Choć patrząc na zbliżony potencjał obu drużyn, trudno zakładać tu odskoczenie na więcej niż jedną bramkę przed rewanżem w Hiszpanii.

Chelsea – Leicester (Premier League)

Typ: 3+:1

Leicester to jedna z najsłabszych drużyn w Premier League, zatem jej wyjazd do Londynu nie zapowiada się na walkę o zwycięstwo. Lisy przegrały pięć meczów z rzędu i traciły w nich średnio 2.8 gola na każde spotkanie. Chelsea, po trzech porażkach z rzędu, ostatnio wysoko ograła inny zespól ze strefy spadkowej, czyli Southampton. The Blues zdobyli aż cztery bramki w tamtym spotkaniu. W meczu drugiej najsłabszej defensywy ligi z czwartą najlepszą ofensywą trudno zatem liczyć na coś innego, niż grad goli ze strony gospodarzy tego spotkania. Chelsea ma spory potencjał ofensywny, a ligowych słabeuszy punktuje dość regularnie. Na co stać Leicester? Wierzymy, że goście zdobędą honorową bramkę. Chelsea nawet w domowych meczach rzadko kiedy zachowuje czyste konto, a przy wysokim prowadzeniu w szeregi obronne może wkraść się nieco rozluźnienia. To będzie szansa dla gości, choć na coś więcej w ich przypadku trudno liczyć.

Manchester United – Arsenal (Premier League)

Typ: 0:1

Manchester United jest dopiero na 14. pozycji w ligowej tabeli Premier League. Czerwone Diabły stały się zespołem przeciętnym, a Arsenal to jednak ścisła czołówka rozgrywek. Stawiamy zatem na wygraną gości w tym meczu. Z drugiej strony Kanonierzy mają poważne problemy z obsadą linii ataku. W ostatnich meczach na pozycji napastnika występował Mikel Merino, który nominalnie jest pomocnikiem i to bardziej kojarzonym z grą w głębi pola. Kontuzje Kaia Havertza, Gabriela Jesusa, Bukayo Saki czy Gabriela Martinelliego sprawiły, że Mikel Arteta musi bardzo mocno eksperymentować. To z kolei przekłada się na bramki, a właściwie ich brak. Jeśli zatem wierzymy w sukces Arsenalu, to wywalczony przede wszystkim solidną obroną. Duet Saliba – Gabriel stać na to, aby powstrzymać United, które także nie ma z przodu bramkostrzelnego snajpera. Z przodu Arsenal będzie liczył na przebłysk jednego z pomocników lub na stały fragment gry. W ogólnym rozrachunku ten uśpiony hit w Premier League może przynieść niewiele goli, ale postawa obu drużyn w tym sezonie pozwala faworyzować przyjezdnych.

Juventus – Atalanta (Serie A)

Typ: 2:0

Obie drużyny są na lekkim zakręcie. Juventus nie zachwyca pod wodzą Thiago Motty, ale punktowo ostatnio się broni. Atalanta odpadła z Ligi Mistrzów, natomiast w Serie A miewa problemy nawet w starciach ze słabszymi drużynami. Biorąc pod uwagę przeciętny styl, stawiamy jednak na skuteczność. Tą imponuje bardziej Stara Dama. Juventus ostatnio pokonał Veronę, ograł także Cagliari czy Inter. I choć nie dominował w tych pojedynkach, to jednak ostatnie pięć ligowych kolejek to 15 na 15 punktów zdobytych. Atalanta w perspektywie minionych tygodni potrafiła zawodzić w ofensywie. Przykłady? 0:0 w meczach z Venezią czy Cagliari. Między tym było pięć bramek wbitych Empoli, ale Juventus to zupełnie inna klasa. Stawiamy na to, że Motta ponownie sięgnie po swoje defensywne pomysły, które będą mogły zatrzymać bezzębną Atalantę. Po stronie gości jest co prawda Ademola Lookman czy Mateo Retegui, ale obaj ostatnio zawiedli w starciu z Venezią. Lookman wraca po kontuzji, Retegui z kolei ma duże problemy z regularnością. Gdy strzela, to zazwyczaj kilka goli, ale kiedy jego celownik się zacina, to potrafi przejść przez kilka meczów rażąc brakiem skuteczności. Jaki Retegui wyjdzie w Turynie? W starciu ze zdyscyplinowaną obroną Juventusu może wyjść jego słabsza wersja. Stąd typ na dokładny wynik to 2:0 dla gospodarzy.