Wszyscy kibice czekają na wznowienie rozgrywek piłkarskich. Sytuacja jest rozwojowa, pojawia się wiele koncepcji co do sposobu gry w bezpiecznych warunkach. Nadal jednak nie zapadły wiążące decyzje i nie wiemy kiedy, o ile w ogóle, piłkarze wybiegną na murawy by dokończyć klubowe zmagania w sezonie 2019/2020. Ocenę szans na powrót do gry proponuje BETFAN.
Kiedy zagrają piłkarze? Kursy w BETFAN
Najprościej byłoby zakończyć wszystko już teraz. Rozdać medale bądź anulować rozgrywki – tylko czy to naprawdę takie łatwe? Okazuje się, że nie. Powodów jest kilka. Po pierwsze kluby doskonale zdają sobie sprawę, że niedogranie sezonu do końca to ogromne straty finansowe. Chodzi przede wszystkim o wpływy wynikające z praw telewizyjnych. Nie ma grania, nie będzie pieniędzy.
Kolejna kwestia to choćby zalecenia UEFA. Europejska centralna nalega by nie podejmować decyzji pochopnie, a Belgom – którzy chcieli już teraz zakończyć rozgrywki – zagroziła wykluczeniem klubów z Europejskich Pucharów. Niemcy zwracają uwagę na to, że piłka nożna może być odskocznią w trudnych czasach. Powodów by grać jest kilka. Co jednak przemawia za zakończeniem rozgrywek przedwcześnie?
Przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa. Nawet grając bez udziału publiczności trzeba będzie ograniczyć liczbę osób funkcyjnych, operatorów kamer, służb obecnych na stadionie. Do tego dochodzi logistyka – Niemcy bowiem chcą wykluczyć podróże samolotami czy pociągami. Pozostają zatem podróże autokarem, które mogą być dłuższe i męczące. Najpewniej trzeba będzie zrezygnować z części treningów, przedmeczowych zgrupowań i kilku innych aspektów.
Nadal nie wiemy jak rozwinie się sytuacja zdrowotna. Choć mówi się o stopniowym wygaszaniu epidemii w kilku krajach, to przecież wciąż zachorowań na koronawirusa jest sporo. W tym wszystkim najważniejsze będzie więc niezwykle dokładne i rozsądne zaplanowanie każdego ruchu mającego odbyć się po ewentualnym powrocie do gry.
Czy niemiecka Bundesliga zostanie wznowiona do 30.06 bez udziału publiczności?
TAK – 1.80, NIE – 1.80
Poza Niemcami bardzo zmobilizowani by dokończyć sezon są Anglicy. W końcu to Premier League ma najwięcej do stracenia. Prawa transmisyjne do najwyższej klasy rozgrywkowej na Wyspach Brytyjskich są najdroższe, a więc potencjalne wpływy do budżetu również będą najbardziej okrojone. W Anglii pomysłów na dogranie sezonu także jest wiele – w tym ten „zaczerpnięty” od właściciela Rakowa Częstochowa. Skoszarowanie wszystkich drużyn w jednym miejscu i przy zachowaniu wyjątkowych środków ostrożności dogranie sezonu do końca, choćby w kilkanaście dni. Szalony pomysł? Zawsze to jakieś wyjście z sytuacji.
Z drugiej strony musimy pamiętać, że w Anglii sytuacja związana z pandemią rozwija się w szybkim tempie. Czy zatem decyzja o wznowieniu rozgrywek nie będzie pochopna? W końcu na zawodników Premier League patrzy cały świat i powinni oni dać przykład odpowiedzialnego zachowania. Pewnie ten bój między moralnością a finansami będzie mocno spędzał sen z powiek decydentów.
Czy angielska Premier League zostanie wznowiona do 30.06 bez udziału publiczności?
TAK – 2.25, NIE – 1.50
Na koniec trzeba przypomnieć też o kwestiach kontraktów. Wielu zawodnikom zobowiązania wygasają 30.06. Wielu z nich nie będzie miało problemów by parafować krótkoterminowe umowy, które mają pomóc w dokończeniu rozgrywek nawet w lipcu czy sierpniu. Jednak nawet jeden precedens może zachwiać całą układanką. Zatem przed nami bardzo nerwowe tygodnie, które – miejmy taką nadzieję – zakończą się powrotem do normalności.