Autor: Ray Acevedo, Źródło: EPA, Dostawca: EPA/PAP
Wprawdzie, gdy mówi się „Andy Murray”, to na światowych kortach nadal robi to wrażenie, w końcu mowa o byłym liderze rankingu ATP, mistrzu olimpijskim czy triumfatorze imprez wielkoszlemowych. Wielu ekspertów uważa jednak, że to wspomnienia, które już nie wrócą w rzeczywistości. Choć Brytyjczyk wciąż miewa świetne występy, to jednak po poważnych problemach zdrowotnych więcej jest tych bardzo przeciętnych. 34-latek aktualnie jest w Antwerpii, gdzie wrócił po dwóch latach. W belgijskim mieście sięgnął po tytuł w 2019 roku, jak będzie tym razem?
Na inaugurację maraton
Andy Murray ma za sobą już pierwszy mecz w ramach turnieju ATP 250 rozgrywanego w Antwerpii. Popularny „Muzza” na inaugurację musiał się sporo napracować, aby wywalczyć przepustkę do drugiej rundy. Można odnieść wrażenie, że zaimek „sporo” nie do końca dobrze opisuje sytuację. Murray we wtorek pokonał Francisa Tiafoe 7:6(2), 6:7(7), 7:6(8), spędzając na korcie – uwaga – trzy godziny oraz 45 minut! Po takim heroicznym boju chciałoby się świętować, albo poświęcić kilka dni na regenerację, ale nie w tym przypadku. Były lider rankingu ATP już w czwartek rozegra kolejne spotkanie. Tym razem stawką będzie awans do ćwierćfinału belgijskiej imprezy.
Były mistrz kontra dwukrotny finalista
W drugiej rundzie European Open dojdzie do starcia tenisistów, którzy niewątpliwie posiadają miłe wspomnienia z Flamandii. Jak już wspomniano powyżej – Murray znalazł przepis na wygranie tych zawodów w 2019 roku, co notabene jest jego ostatnim skalpem na zawodowych kortach. Tymczasem jego kolejny przeciwnik, czyli Diego Schwartzman, mimo stosunkowo rzadkich startów na kortach halowych, w Antwerpii dwukrotnie dochodził do finału – w 2016 oraz 2017 roku. Argentyńczyk to specjalista od gry na nawierzchni ziemnej, ale jego gra w ostatnich latach ewoluowała na tyle, że potrafi się odnaleźć właściwie na każdej nawierzchni. Aktualnie 13. zawodnik rankingu ATP w tym roku jednak wciąż czeka na wygraną w hali – jedyny mecz w tych warunkach rozegrał we wrześniu podczas Pucharu Lavera (porażka z Andreyem Rublevem). 29-latek w European Open jest rozstawiony z numerem „dwa”, dlatego w przeciwieństwie do reprezentanta Wielkiej Brytanii w 1/8 finału znalazł się dzięki wolnemu losowi. Schwartzman i Murray jak dotychczas nie mieli okazji skrzyżować rakiet w oficjalnych rozgrywkach. Bukmacherzy mieli problem z wybraniem wyraźnego faworyta tego spotkania – minimalnie wyższe są notowania bardziej utytułowanego z tej dwójki.
Powyżej 22.5 gemów – kursy bukmachera Totalbet:
TAK – 1.77, NIE – 1.92,
Kursy bukmacherskie na mecz Murray – Schwartzman
Betfan: Murray – 1.81, Schwartzman – 2.00,
STS: Murray – 1.87, Schwartzman – 1.93,
Fortuna: Murray – 1.84, Schwartzman – 1.97,
Etoto: Murray – 1.88, Schwartzman – 1.91,
Superbet: Murray – 1.85, Schwartzman – 1.95,
Fuksiarz: Murray – 1.82, Schwartzman – 1.95,
eWinner: Murray – 1.82, Schwartzman – 1.95,
Noblebet: Murray – 1.82, Schwartzman – 1.90,
PZBuk: Murray – 1.90, Schwartzman – 1.90,
Totalbet: Murray – 1.85, Schwartzman – 1.95,
Betclic: Murray – 1.84, Schwartzman – 1.97,
LVBet: Murray – 1.82, Schwartzman – 1.90,
Murray – Schwartzman. Kiedy mecz? Gdzie oglądać?
Mecz w czwartek, 21 października. Początek nie wcześniej niż o godz. 18:30. Transmisja w Polsat Sport Extra.
Przypominamy, że bezpłatne transmisje wielu wydarzeń sportowych (m.in. Ekstraklasa, La Liga, Bundesliga, Serie A, Ligue 1, Wimbledon, Roland Garros, US Open, Australian Open i wiele więcej) można też oglądać na stronach legalnych firm bukmacherskich. Transmisje są bardzo wysokiej jakości, a dostęp do nich jest bezpłatny i całkowicie legalny. Jest to ciekawa alternatywa dla płatnych kanałów telewizyjnych. Informacje o tym jakie wydarzenia transmitują poszczególni bukmacherzy znajdziesz tutaj: TRANSMISJE SPORTOWE NA STRONACH BUKMACHERÓW.