System bukmacherski Greenwood
Wszystkie progresywne systemy bukmacherskie, czyli takie, w których wysokość stawki zakładu jest uzależniona od wyniku poprzedniego zakładu, są bardzo ryzykowne. Największe ryzyko bankructwa gracza wydaje się stwarzać tzw. klasyczna progresja (system Martingale’a). Okazuje się jednak, że jest system bukmacherski, który jest w tym jeszcze „lepszy” – jest nim system Greenwood. Zastosowano w nim zasady zaczerpnięte z systemu stałego profitu i progresji, co daje prawdziwie wybuchową mieszankę. W efekcie gracz zyskuje szansę na wysokie zyski, ale też olbrzymie ryzyko bankructwa.
Jak działa system Greenwood?
Po pierwsze system bukmacherski Greenwood stosowany jest głównie przy obstawianiu zakładów akumulowanych, najczęściej zawierających 4 lub więcej zdarzeń i ogólnym kursie 7,00 (można jednak dopasować te parametry do własnych potrzeb). Tak samo jak w systemie stałego profitu, gracz przed rozpoczęciem wnoszenia zakładów bukmacherskich decyduje, jaki zysk będzie celem. Typer powinien wziąć przede wszystkim pod uwagę, jakim budżetem na grę dysponuje i od razu ostrzeżenie – powinien on naprawdę duży, na pewno większy od planowanego profitu. Trzeba pamiętać, że szanse na poprawne wytypowanie kuponu z kilkoma wydarzeniami są naprawdę niewielkie. Do tego dochodzi druga zasada, która tworzy system Greenwood, czyli zwiększanie stawki zakładu po każdej przegranej. Stawka zwiększana jest w taki sposób, aby pokryć koszty wszystkich postawionych zakładów oraz wypracować założony zysk, tak więc typer musi każdorazowo dokonać obliczeń. Ponieważ w trakcie gry może trafić się seria błędnie wytypowanych zakładów – i jest to wysoce prawdopodobne – budżet gracza musi być na to przygotowany. Natomiast jeśli typerowi uda się poprawnie wytypować zakład, to niezależnie od tego, czy jest to w ogóle pierwszy stawiany kupon, czy pierwszy wygrany po szeregu kuponów przegranych, wtedy gracz kończy grę z założonym profitem na koncie (może też zacząć ją od nowa).
System Greenwood – plusy i minusy