Typuje: maders
ITF Futures, Cancun, turniej singla
Matija Pecotic – Thomas Martin Etcheverry 1
– kurs ok. 1.55, bukmacherzy: STS – 1.55, Forbet – 1.57, Betfan – 1.54
– prawdopodobna godzina rozpoczęcia meczu: 16:00
ATP Genewa, turniej debla
Oliver Marach / Mate Pavic – Matthew Ebden / Robert Lindstedt 1
– kurs ok. 1.35, bukmacherzy: STS – 1.37, Forbet – 1.35, Betfan – 1.37
– prawdopodobna godzina rozpoczęcia meczu: 13:30
Łączny kurs tego kuponu u niektórych bukmacherów:
STS: 1.55 x 1.37 = 2.12
Forbet: 1.57 x 1.35 = 2.12
Betfan: 1.54 x 1.37 = 2.11
Analiza typowanych meczów
Matija Pecotic – Thomas Martin Etcheverry
Matija Pecotic to zawodnik, którego zapewne zna mało kto. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem jego kariera tenisowa nigdy nie toczyła się tak, jak powinno to wyglądać. Chorwat mimo ogromnego talentu nigdy nie postawił w stu procentach na tenis. Wpierw wybrał łączenie studiów z grą uniwersytecką. Gdy w 2014 roku skupił się jedynie na startach, to naprawdę odnosił dobre wyniki, wygrał kilka Futuresów, a nawet był w finale zawodów rangi ATP Challenger Tour. Ostatecznie skończyło się na osiągnięciu 206. miejsca na świecie. Chorwacki zawodnik znów wybrał naukę i rozpoczął studia biznesowe na Harvardzie, gdzie aby się dostać, trzeba posiadać naprawdę dobre wyniki. I tutaj słuch o nim zaginął – Pecotic ponownie dał o sobie usłyszeć w obecnym tygodniu, kiedy to zdecydował się na start w jednym z meksykańskich turniejów. Gołym okiem widać, że poziomem przerasta rywali – od eliminacji aż do półfinału doszedł bez straty seta. Jego porażki nie należy się spodziewać także w sobotnim pojedynku z Thomasem Martinem Etcheverrym. To młodzieniec z Argentyny, który jeszcze nie miał okazji zaprezentować się wyżej niż na poziomie ITF Futures. Bukmacherzy z każdym kolejnym meczem wystawiają coraz niższe kursy na wygraną Pecoticia, ale to nie zmienia faktu, iż są one nadal bardzo zachęcające i warto się nad nimi zastanowić.
Oliver Marach / Mate Pavic – Matthew Ebden / Robert Lindstedt
Oliver Marach i Mate Pavic – zgodnie z przewidywaniami – jako turniejowe „jedynki” awansowali do finału turnieju ATP w Genewie. Do tej fazy zmagań doszli raczej bezproblemowo. Jedyne komplikacje pojawiły się w półfinale, gdzie Fabrice Martin i Andreas Mies byli na dobrej drodze do zwycięstwa, jednak doświadczenie wyżej notowanych oponentów sprawiło, że udało się odwrócić losy pojedynku. Bukmacherzy faworyzują austriacko-chorwacki duet w meczu o tytuł i nie jest to zaskoczenie. Chociaż Matthew Ebden i Robert Lindstedt są niezłą parą, to jednak ich poziom jest zdecydowanie niższy. Będę bardzo zaskoczony, jeśli sobotnie spotkanie zakończy się innym wynikiem, niż wygrana faworytów bukmacherów.