Arsenal to prawdziwa rewelacja tego sezonu Premier League. Z kolei Liverpool gra poniżej oczekiwań bukmacherów, ekspertów i kibiców. W najbliższą niedzielę obie drużyny zmierzą się w Londynie, na The Emirates Stadium. Kto jest faworytem w przedmeczowych kursach bukmacherskich? Zapraszamy na zapowiedź hitu kolejki w Anglii.
Odrodzenie „The Gunners”
Po kilku latach kryzysu Arsenal wraca do ścisłej ligowej czołówki, a przed najbliższą kolejną nadal zasiada w fotelu lidera angielskiej Premier League. Kanonierzy wygrali ostatnio w derbach z Tottenhamem, a w tym sezonie punkty stracili tylko w przegranym meczu z Manchesterem United.
Bukmacherzy zaczynają coraz częściej wymieniać „Kanonierów” jako kandydatów do walki o tytuł mistrza Anglii. Czy tak będzie w rzeczywistości? Mecz z Liverpoolem może dać na to odpowiedź, bowiem będzie na pewno jednym z trudniejszych wyzwań. Widać to także w kursach bukmacherów na ten mecz.
Sam Liverpool wybitnie nie leży zespołowi Mikela Artety, choć obecna forma klubu z The Emirates Stadium robi wrażenie. Arsenal u siebie był do tej pory bukmacherskim pewniakiem, mając w tym sezonie komplet wygranych. Ponadto, jak już wspomnieliśmy, to w końcu lider rozgrywek, co pokazuje klasę zespołu od początku sezonu. Dla typerów ważne może być to, że w ostatnich dniach z drobnym urazem znów zmagał się Oleksandr Zinczenko. Jednak z lepszych informacji – do zdrowia wrócił Thomas Partey, a do formy wraca też choćby Takehiro Tomiyasu.
Arsenal będzie więc mógł skorzystać z niemal najsilniejszego zestawienia po tym, jak w środku tygodnia szansę dostało kilku graczy rezerwowych w meczu Ligi Europy.
„The Reds” poniżej oczekiwań
O ile Arsenal ma powody do radości, o tyle bukmacherzy już kilka razy pomylili się stawiają w roli faworyta meczu piłkarzy Liverpoolu. Początek sezonu w wykonaniu wicemistrza Anglii nie zachwyca, a Virgil Van Dijk i spółka zajmują obecnie dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. Z drugiej strony Liverpool ma jeden mecz rozgrany mniej od Arsenalu, a jak na razie zanotował tylko jedną porażkę. Podobnie jak Arsenal, pokonał ich Manchester United.
Jak jednak wspomnieliśmy wcześniej, Arsenal to dobry rywal dla „The Reds”. Jeśli zespół Jurgena Kloppa ma się gdzieś przełamać, to stadion „The Gunners” jest miejscem wymarzonym. Potwierdzają to bukmacherzy, którzy nie dają klarownej odpowiedzi co do faworyta meczu. Niektórzy z nich przechylają jednak kursy w stronę gości, co patrząc na obecną pozycję obu drużyn może być niespodzianką.
Inaczej będzie jeśli spojrzymy na ostatnie mecze bezpośrednie obu drużyn. Liverpool radzi sobie w tych starciach zdecydowanie lepiej, a tego bukmacherzy nie mogli pominąć. Pięć wygranych Liverpoolu, cztery remisy i tylko jeden sukces Arsenalu – tak wyglądało ostatnie 10 spotkań obu drużyn. Widać więc, że kursy bukmacherskie, będące mocno wyrównane, nie są przypadkiem. Za Arsenalem przemawia obecna forma, za Liverpoolem dobre statystyki z rywalem z ostatnich kilku lat.
Kursy bukmacherskie na mecz Arsenal – Liverpool
Betfan: Arsenal – 2.54, remis – 3.65, Liverpool – 2.61
Fortuna: Arsenal – 2.60, remis – 3.80, Liverpool – 2.55
Superbet: Arsenal – 2.60, remis – 3.70, Liverpool – 2.65
Etoto: Arsenal – 2.55, remis – 3.70, Liverpool – 2.65
Fuksiarz: Arsenal – 2.55, remis – 3.65, Liverpool – 2.60
Noblebet: Arsenal – 2.60, remis – 3.80, Liverpool – 2.60
STS: Arsenal – 2.50, remis – 3.55, Liverpool – 2.60
Premier League. Arsenal – Liverpool. Kiedy? Gdzie oglądać?
Mecz Arsenal – Liverpool w najbliższą niedzielę, 9 października. Początek o godzinie 17:30. Transmisja w Viaplay.
Przypominamy, że bezpłatne transmisje wielu wydarzeń sportowych (m.in. Ekstraklasa, La Liga, Bundesliga, Serie A, Ligue 1, Wimbledon, Roland Garros, US Open, Australian Open i wiele więcej) można też oglądać na stronach legalnych firm bukmacherskich. Transmisje są bardzo wysokiej jakości, a dostęp do nich jest bezpłatny i całkowicie legalny. Jest to ciekawa alternatywa dla płatnych kanałów telewizyjnych. Informacje o tym jakie wydarzenia transmitują poszczególni bukmacherzy znajdziesz tutaj: TRANSMISJE SPORTOWE NA STRONACH BUKMACHERÓW.